Dziś (12.06) Tramwaje Warszawskie podpisały umowę z firmą Hyundai Rotem na dostawę do 213 pojazdów dla stolicy. Tym samym kończy się odcinkowa perypetia z ciągnącym się miesiącami przetargiem. W zamówieniu podstawowym dostarczone zostanie 85 wagonów dwukierunkowych o długości 33m, 18 jednokierunowych o długości 33m oraz 20 jednokierunkowych o długości 24 metrów. Rozpoczęcie dostaw rozpocznie się w 2021 roku roku, czyli wg umowy za 22 miesiące. Wszystkie mają być dostarczone do końca 2022 roku. W pierwszej kolejności przyjadą dwa wagony dwukierunkowe o długości 33m. A pierwszy pojazd powinien być odebrany po 25 miesiącach od podpisania umowy.
Plan dostaw dla koreańskiego producenta jest bardzo napięty. W ciągu 20 miesięcy do stolicy powinno przybywać po 6-7 wagonów na miesiąc. Tramwaje Warszawskie chwalą się, że dzięki nowym tramwajom Hyundai'a, po stolicy będzie kursować 80% wagonów z niską podłogą.
Nie można zapominać także o zamówieniu dodatkowym w ilości 90 pojazdów (po 45 sztuk wagonów jedno- i dwukierunkowych o długości 33m). W przypadku skorzystania z opcji, nowe wagony mają być dostarczone do końca 2023 roku. Jednak obecnie tramwajarze nie mają środków na zakup dodatkowych wagonów. Gdy uda się im znaleźć finansowanie, dostawa nowych wagonów będzie tylko formalnością.
Nowe tramwaje będą miały 60% części pochodzących z krajów UE. Np. osprzęt elektroenergetyczny dostarczy polska firma Medcom, a rejestratory parametrów technicznych, które można określić "czarnymi skrzynkami", dostarczy warszawska firma ATM.
Hyudai przedstawił ciekawą deklarację. Gdyby TW skorzystały z prawa opcji, to koreański producent będzie dążył do produkcji nowych pojazdów już na terenie Polski, w okolicach Warszawy.
Czytaj także.