35

Już nie przeżywajmy aż tak. Przedwojenna Warszawa centrum miała ładne i kilka enklaw, ale ogólnie była biedna i zaniedbana. Taki Annopol, teraz to nazwa pętli tramwajowej a wtedy favela jak nie gorzej. Nie ma dziś takich dzielnic. Mi się podoba tak jak jest Co nie znaczy że nie mogłoby być lepiej, np rozbudowa linii tramwajowych to temat-żenada.

Rzecz jasna Warszawa była zderzeniem przepychu i skrajnej biedy. Tak naprawdę funkcjonowała jako ubogie miasto mające światowe aspiracje. Dzisiaj niestety jest podobnie...

Chyba lepiej by było dla polskiego wizerunku, gdyby stolicą było inne miasto, np. Kraków albo Poznań. Albo wybudować urzędnicze miasteczko na środku pola(najlepiej obok CPK), z wszystkimi instutycjami rządowymi, tak żeby nikt się z nim nie identyfikował i będzie spokój.

To nie do końca takie proste. Miasta dziś ogólnie są biedne, nawet te pozornie kwitnące. Po pół roku wirusa Nowy Jork jest na krawędzi upadku, ma wszelkie szanse by pójść w ślady Detroit. Ogromne nierówności społeczne, niekontrolowana migracja. W Warszawie tego nie ma. Jest duża, ale nie ogromna, bez wielkich skrajności. Ma ogromny potencjał gdyby mądrze tym zarządzać, na przykład wspaniałą przestrzeń do zabudowania w okolicach Pałacu Kultury.